Ostatni z serii koncertów akustycznych w klubie Kijów.
Poraz pierwszy zagraliśmy pewną piosenkę Stinga, jaką nie zdradzę, bo w najbliższej przyszłości będzie ją można usłyszeć na koncertach.
Było miło, fajnie i kamerlnie.
Zapraszam do wypowiedzi, kto był.