Trzeci koncercik akustyczny NiPU w tym krakowskim, miłym klubie w podziemiach kina.
Atmosfera bardzo kameralna, bo było chyba tylko 20 osób, ale grało się wyśmienicie. Sam już nie wiem, czy to wtedy poznałem Szymona, ale na pewno w Kijowie.
Fajna imprezka.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niechaj pisze.