Jeszcze tylko miesiąc zanim dzieci i młodzież pójdzie do szkoły, NiPU tymczasem zagrało kolejny udany koncert w Awarii.
Tym razem, były całkiem inne przygody.
W 3-cim secie, zdarzyła się nam w Awarii, prawdziwa Awaria, z głośników wokalisty zaczęły wydobywać się różne dźwięki, syki, trzaski.
Ustąpiły po zmianie przedłużacza, mam nadzieję, że to tylko jego wina, wkróce to zdiagnozujemy.
Koncert wyjątowy był też, ponieważ na scenie pojawił się w przerwie brat Adama i Pawła - Mateusz Szarnicki. Zajął miejsce za bębnami i zagrali "Kiedy jadę na motorze" z repertuaru Kukiza, utwór oparty muzycznie na "Paranoid" Black Sabbath. Było to zaskakujące i bardzo fajne, śpiewał Michał, kuzyn chłopaków, więc było rodzinnie.
Wzruszyłem się, bo dedykacja była dla mnie.
Oświadczam jednak wszem i wobec, że choć zostałem motocyklistą, to nerki nie zamierzam oddać!!