Okazało się, że póki co, to był ostatni koncert akustyczny w pubie na Sławkowskiej.
Ponieważ właścicielowi w dobie kryzysu zabrakło funduszy na reklamę koncertów, a klub dopiero zaczął pracować na renomę koncertowego miejsca w Krakowie, projekt livewoych występów został zawieszony.
Ja bardzo miło wspominam koncerty w tym miejscu i świetną ekipę klubu.
Przy okazji podziękowania za współpracę dla Basi Duszoty, która jest managerem klubu.
Koncert udany - być może w przyszłości, współpraca z Loch Ness się rozwinie.